Nawet nie przypuszczałam, że niedaleko centrum Rzeszowa można oglądać takie widoki. Z tamtych górek widać osiedle obok mojego. Pogoda była cudna. Ciepłe słońce rzucało długie cienie na pagórkach. Wiatr brutalnie czesał trawy. Po kilku krokach pojawił się przed nami koziołek i w lekkich skokach uciekł do pobliskich zarośli. Jesienna, pierwszolistopadowa sielanka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz