poniedziałek, 22 listopada 2010

Rzeszowskie

Nawet nie przypuszczałam, że niedaleko centrum Rzeszowa można oglądać takie widoki. Z tamtych górek widać osiedle obok mojego. Pogoda była cudna. Ciepłe słońce rzucało długie cienie na pagórkach. Wiatr brutalnie czesał trawy. Po kilku krokach pojawił się przed nami koziołek i w lekkich skokach uciekł do pobliskich zarośli. Jesienna, pierwszolistopadowa sielanka.

Rzeszów - Przybyszówka

Panasonic Lumix FZ50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz